Podpisomania Andrzeja Dudy
W ciągu ostatnich dni podpisano dwie bardzo ważne ustawy, które może aż tak dobrze nie brzmią jak kilka milionów mieszkań, reindustrializacja kraju czy repolonizacja banków ale może dla odmiany uda się je wprowadzić w życie.
Po pierwsze wprowadzony zostanie tzw. „bat na markety”, które prawie całkowicie wyprowadzają zyski za granicę. Od teraz dzięki temu batowi właśnie będą płacić państwu za przysługę jaką im ono udziela pozwalając działać w Polsce. Stawki ustalono dwie, 0,8% dla przychodów w widełkach 17-170 mon złotych miesięcznie i wyższą 1,4% dla wyższych niż 170 mln miesięcznie przychodów. Łatwo policzyć, że kwota wolna od podatku będzie wynosić 204 mln złotych przychodu rocznie. Cóż ja bym dał, żeby tyle wynosiła analogiczna kwota dla osób fizycznych. Nie no żartuję, przecież wtedy nie mielibyśmy bezpłatnych autostrad i szybkiej oraz fachowej opieki zdrowotnej….
Ustawa wchodzi w życie razem z nowym rokiem szkolnym, dając ponad 80 mln złotych wpływów dla samorządów. Warto pamiętać, że początkowo ustawa ta spowodowała wrzawę i oburzenie handlowców, bo pierwotnie ustalona kwota zwalniająca od płacenia była na poziomie 18 mln rocznie co spowodowałoby, że płacić musieliby nawet właściciele normalnych sklepów a nie tylko wielkopowierzchniowców. O zakazie handlu czy wyższych stawkach w niedziele i święta póki co cicho sza.
Druga ustawa to coś o wiele bliższego każdemu z nas, bowiem od przyszłego roku minimalna stawka godzinowa będzie wynosić 12 złotych. To nadal nie tyle co na zachodzie jednak można uznać to za krok w dobrym kierunku. Jednak uważam, że lepiej rozwijać gospodarkę tak by była możliwość pracy zarówno wysoko wykwalifikowanych pracowników za wysokie pensje jak i dać szansę nizinom społecznym na znalezienie zajęcia i w ten sposób danie im motywacji. Minimalna pensja daje z kolei efekt uboczny w postaci nierobów. Bo jeśli przez pierwsze lata dostane w Szwecji więcej niż tam pracując to po jakiego wała mam się męczyć? Nie ważne, że po tych latach awansuję i zarobię wielokrotność zasiłku ale cwaniaczkowe myślenie homo socialis, ludzi nastawionych na branie kasy od państwa za nic, powoduje odłączenie modułu pracy od zasilania w mózgach tych ludzi.
Tak czy siak podwyższenie pensji, może jednocześnie podnieść wynagrodzenie ( a więc i wzrośnie konsumpcja) ale również podniesie koszt pracownika co doprowadzi do zwolnień. Czy więcej będzie zwolnień czy przyjęć do pracy zobaczymy po kilku latach działania ustawy.
Mój komentarz jest prosty Panie Andrzeju Dudo, niektórzy się śmieją, że podpisuje Pan wszystko co się podsunie. Ja jednak się cieszę, że podsuwa się i podpisuje Pan również takie ustawy, które coś zmieniają. A przynajmniej chcą zmienić.