Czy UE grożą kolejne „exity”? Jak ich uniknąć, czy może są jej potrzebne?

Czy UE grożą kolejne „exity”? Jak ich uniknąć, czy może są jej potrzebne?

28 kwietnia, 2017 Artykuły Newsy 0

Wstęp

Referendum przeprowadzone 23 czerwca 2016 w Wielkiej Brytanii zmieniło dotychczasowe postrzeganie globalizacji oraz integracji europejskiej. Przewagą 51,89% głosów społeczeństwo Zjednoczonego Królestwa opowiedziało się za opuszczeniem Unii Europejskiej.

W tej pracy chcę pokazać, że proces potocznie nazwany Brexitem był czymś więcej niż tylko grą polityczną. Prześledzenie badań socjologicznych oraz psychologicznych różnych nacji zamieszkujących Europę ukazało szereg różnic, które są wpisane w dany naród. Zatem czy Unia Europejska w obecnym kształcie musi generować konflikty i „exity”? Jeśli tak to, który kraj będzie następny?

Krytykowane jest stworzenie zbytniej złożoności poprzez rozrost struktur oraz chaos wprowadzony przez Traktat z Maastricht. Wynikało to z kompromisów godzących wiele odmiennych koncepcji przyszłości Europy. Wizja ta była bardziej „hybrydą” aniżeli spójnym planem.

W lutym 2012 roku, ekonomista Citigroup Ebrahim Rahbari stworzył termin Grexit, który później wykorzystano jako bazę do nazewnictwa ewentualnych wyjść z Unii innych krajów.


Brexit

Wielka Brytania weszła w skład wspólnoty w roku 1972 w ramach pierwszego rozszerzenia. Rys psychologiczny Brytyjczyków, a w szczególności Anglików, jest najbardziej kontrastującym z pozostałymi narodami w UE. Zawiera on indywidualizm, uniwersalizm oraz skupianie się na osiągnięciach. Przypisują oni wysoką rangę finansom, księgowości i prawie i mają poczucie wyższości względem kontynentalnej Europy.  Budowana Wspólnota stawiała na silne instytucje, które kolidowały z chaotyczną przedsiębiorczością, w której nie lubi się godzić ze sobą skrajności.

Wielka Brytania od lat była płatnikiem netto do budżetu UE. Nasilone migracje wewnątrzwspólnotowe i kryzys migracyjny rozpoczęty w 2014 rozbudziły ruchy narodowe, podsycane przez m.in. Nigela Farage’a- ówczesnego lidera UKIP.


Nexit

Tuż po ogłoszeniu wyników referendum w Wielkiej Brytanii, wspomniany Nigel Farage wskazał kraje, w których jego zdaniem powinny odbyć się referenda analogiczne jak to w Wielkiej Brytanii. Jednym z tych krajów była Holandia. Traktuje się tam pracę jako świętość, przez co pomimo najwyższych w całej Unii wydatków na cele socjalne, Holandia notuje jedną z najniższych stóp bezrobocia (6,0% w 2016r. wobec średniej unijnej 8,5%).

Wrodzona zdolność do godzenia sprzeczności przez lata pozwalała „ukryć” przed resztą Wspólnoty niechęć do daleko posuniętej politycznej integracji. Cechą, która wzmocnić może nastroje eurosceptyczne jest skłonność do protestów jak i decentralizacji.


Frexit

Choć do niedawna ciężko w to było uwierzyć, to Francja, za sprawą Marine Le Pen i Frontu Narodowego może opuścić Unię. Wedle sondaży BVA i Ifop z dnia 10.03.2017 przeszłaby ona do II tury wyborów prezydenckich. Dotychczasowa stabilność członkostwa Francji podyktowana była holizmem, ważnością idei, skłonnością do centralizacji, solidarności grupowej czy wysokiego udziału państwa w życiu gospodarczym.W tym przypadku również oliwy do ognia dolał kryzys imigracyjny.

Oprócz wymienionych krajów, ruchy i inicjatywy społeczne głoszące antyunijne hasła zdobywają rozgłos w Austrii, Finlandii czy Włoszech. W biedniejszych krajach Wspólnoty, przyjętych po 2004 roku, odrodzenie ruchów narodowych jest widoczne, jednak łagodzi je skutecznie bycie beneficjentami netto budżetu Unii Europejskiej.

Korzyści gospodarcze powodują, że w krajach takich jak Polska czy Węgry, mimo konserwatywnych i często eurosceptycznych rządów nastroje oponujące za opuszczeniem Unii są słabe. Wyjątkiem jest tutaj jedynie Słowacja, gdzie Słowacka Partia Ludowa zachęca do referendum. Powodem jest kwestia obowiązkowego przyjęcia imigrantów z Bliskiego Wschodu.


Gerexit

Najrzadziej rozważanym scenariuszem jest „exit” Niemiec. Kraj leżący w sercu Wspólnoty, który swoją historią świadczy o korzyściach płynących ze współpracy. Proces integracji europejskiej bazował mocno na doświadczeniach niemieckich z XIX wieku. Obecny stan Niemiec, jako federacji zdecentralizowanych struktur, chciano ekstrapolować do skali całej Europy (m.in. EBC wzorowano na Bundesbanku).

Cechami, które pozwalały przenieść metody niemieckie na wszystkie kraje członkowskie była ich uniwersalność, kolektywizm, skodyfikowany i jasno określony system gospodarczy oraz ciągły, bezpieczny rozwój. Charakter Niemców jest najłatwiejszym do zaadaptowania innym krajom. Zdyscyplinowanie, przestrzeganie reguł, wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw czy finansowanie kultury zyskało uznanie na świecie, nie tylko dając Niemcom wpływy z eksportu lecz również wpływy polityczne. Przykładowo w 1985 r. Niemcy oponowały by wszystkie auta z UE miały katalizatory. Ustawa została przegłosowana, zaś niemieckie katalizatory stanowią dziś większość tych podzespołów na rynku europejskim.

Najważniejszym powodem powstrzymującym większość państw przez „exitem” są koszty. Szczególnie zainteresowane w utrzymaniu obecnej Unii są Niemcy, gdyż zadłużenie banków centralnych strefy euro szacowane jest na 600 mld euro,  z czego wierzycielem 498 mld jest Bundesbank.


Podsumowanie

Chcąc zapobiec rozpadowi Unii Europejskiej, Komisja Europejska w lutym 2017r. ogłosiła publikację Białej Księgi zawierającej nową wizję Unii. Ma ona odpowiadać na nowe problemy i zagrożenia oraz zrewidować przyszłość Wspólnoty.

Odpowiadając na zadane w tytule pracy pytania- nie da się określić prostej rady na uniknięcie exitów. Z moich badań wynika jednak, że podłoże problemu leży w charakterach narodów Europy. Dopóki wizja zjednoczonej Europy nie uwzględni potrzeb wszystkich jej mieszkańców, dopóty będą konflikty. Być może Brexit jest Unii potrzebny, czy to jako „kubeł zimnej wody”, czy Schumpeterowskie „twórcze zniszczenie” i katharsis gospodarki.


Źródła: