Apple September Event 2016 cz.1 : Apple Watch
Dzisiaj miała miejsce prezentacja przez wielu wyczekiwana. Keynote, czyli show podczas którego Apple pokazuje nowe produkty sprzętowe, rozpoczął się równo o 10 czasu pacyficznego czyli o 19 w Polsce.
Możliwe było oglądanie tego przeszło 2-godzinnego spektaklu na urządzeniach z iOS, macOS, tvOS (widać pewną drobniutkeńką zbieżność nazw) jak i na Widowsie 10 poprzez przeglądarkę Edge (jakże tłumnie użytkowaną przez użytkowników najnowszych okienek).
Ale dosyć wprowadzenia czas na „mięsko” tego wydarzenia czyli zapowiedzi nowych cudeniek. Na początku Tim Cook, zgodnie z tradycją podsumował ostatni rok i pochwalił się wynikami, z tym ważniejszych warte podkreślenia jest dobicie do 500 000 gier w AppStore.
Idąc za ciosem. Gry. To nie będzie jedyna nowość growa ale istotna. Każdy zna i darzy sympatią wąsatego hydraulika stworzonego przez japońskie Nintendo – mowa o Mario oczywiście. Niedługo będzie dostępna na iOS, pozostałe platformy będą musiały trochę poczekać na swoje wersje. Będą nowe funkcje, jak chociażby Toad Rally – czyli możliwość konkurowania, wyścigów i pojedynków, a także stickersy dla iPada.
Następnie przeszli do tematyki edukacji gdzie powiedziano o inicjatywie ConnectEd, która ma zbliżyć uniwersytety i szkoły, które tworzą przyszłych pracowników z przedsiębiorstwami, które kreują z kolei rynek pracy i gospodarkę. Objętych zostanie 50 000 uczniów z tego co zrozumiałem tylko i wyłącznie USA.
Z kolei Everyone Can Code, będąca ważną częścią ConnectED, polega na nauce dzieci programowania, oczywiście w Apple’owym języku Swift. Będzie to realizowane poprzez specjalne aplikacje do nauki, jak np. prosty kreator gier. Apka ta będzie dostępna tylko na iPada, ze względu na wielkość ekranu potrzebną do komfortowej pracy.
Kolejnym newsem było iWork, a dokładnie jego nowa wersja. Opowiadała o niej sympatyczna kobitka, jednak jej miła aparycja nie spowodowała zachwytu, przynajmniej u mnie. Dlaczego? Owe nowości to nic jak gonienie Google’a, z ich internetowym Docsem. Już mówię, będzie można w czasie rzeczywistym wspólnie ze znajomymi i współpracownikami tworzyć, edytować i zmieniać dokumenty, prezentacje itd. Będzie to oczywiście wspierane przez ekosystem więc zadziała jednocześnie na Macach, iPhone’ach i iPadach. Będzie okienko które pokazuje kto jest online, każdy ma swoje kółeczko z odpowiednim kolorem….uroczo. Ale to nic innego jak Google Docs w wersji z Cupertino. Można dodawać animacje, kolory, slajdy, etc. w tym samym czasie wraz z innymi, ale to dalej to samo co już mamy dostępne u konkurencji. Tylko trochę ładniej zrobione, pewnie sprawniej działające i tyle. Jest dobrze, ale bez efektu wow.
Tum tu rum tuum! To miały być fanfary jakby co.
Teraz wchodzi do gry zegarek. Nie jakiś zwykły ale inteligentny. Nowa generacja Apple Watch, a właściwie seria bo tak ją nazywają, będzie miała dumną nazwę Series 2.
Mieliśmy piękne pokazanie ja dobrze się sprzedaje ich pierwsza generacja na tle innych firm produkujących zegarki. Awans na drugie miejsce w globalnej sprzedaży robi wrażenie, jednak pamiętajmy o armii fanów i sile samej marki. Jednocześnie podkreślone jest pierwsze miejsce wśród smartwatchy (niezbyt trudne do osiągnięcia) i w rankingu satysfakcji klientów.
Wchodzi na scenę Jeff Williams i prezentuje Apple Watcha Series 2. Będzie wraz z nim wprowadzona nowa wersja systemu, watchOS okraszona numerkiem 3. Ponownie pokazują (tak jak na WWDC) apkę breathe…idea walki ze stresem jest słuszna, ale jakoś niezmiennie mnie ona śmieszy.
Od teraz zegarek może, poprzez telefon, wysłać nasze położenie na numer alarmowy w celu poinformowania służb w razie wypadku. Pochwalono się dodatkowo mnogością i różnorodnością aplikacji na niego, od nagłówków gazet, poprzez wyniki meczów po cuda fitnessowe.
Na to czekał cały świat. Pokemon GO na Apple Watch! John Hanke z Niantic prezentuje możliwości tej aplikacji. Chwali się jednocześnie dokonaniami, jak 500 000 pobrań czy 4,5 mld przebytych przez graczy kilometrów.
Demo gry pokazuje, że liczy przebyte km, pokazuje ile potrzeba jeszcze do wyklucia jajek, jest zakładka „nearby” obrazująca Pokemony w Twoim otoczeniu czy nawet informuje, że jakiś Poks się właśnie pojawił. Odebranie itemów z Pokestopa to również nie problem.
Zabawne ale młody Azjata robiący demonstrację gry wydaje się tak, może z 3 razy bardziej podjarany tematem niż jego szef, a może po prostu pierwszy raz występuje przed taką publiką.
Kolejny film. Teraz czas na prezentację nowego zegarka. Jest wodo- i pyłoodporność, a więc można dawać nura na bombę, pływać czy surfować. Obostrzenie jest jedno, do 50m. Wiem, oni słyną z robienia czegoś z niczego, ale wibracje głośnika, które wypychają wodę z kanaliku w momencie bycia pod wodą….mocne! Test szczelności zegarków wygląda lepiej niż sama reklama, tak szczerze mówiąc. Ponad 700 pływaków ponoć, brało udział w ich badaniach, aby można było precyzyjnie liczyć kalorie podczas pływania.
Co w środku? 2x mocniejsza grafika, procesor S2, który jest tak mocny, że może generować ruch konstelacji na niebie w czasie rzeczywistym i coś co zebrało wielkie oklaski – wbudowany GPS.
Dodatkowo chwalą się udoskonaleniem Siri, nowym kolorem i materiałem (ceramika), czy paskami sygnowanym logo Hermesa. Te ostatnie są dość cudowane, ale ładne. Podkreślana jest wszędzie ekologiczność i envirement-firendly wszystkiego.
Perełka dla biegaczy, razem z Nike, po 10 letniej współpracy stworzyli specjalną wersje zegarka dla hardcorowych joggerów. Nazywa się Apple Watch Nike Plus i jest…..no mega piękny, spójrzcie tylko, te okrągłe otwory, te czarno(grafitowo)-limonkowe wykończenie. Jako ultra-mega fan i propagator koloru zielonego ogłaszam, że ta limonka skradła moje serce. Dodatkowo ta wersja ma ułatwienia sportowe (szybkie włączanie pomiarów treningu za pomocą Siri) dzięki czemu wystarczy powiedzieć, że chcesz biegać a zegarek zrobi resztę. Dodatkowo zadba o motywację, tak ważną przy codziennych wyzwaniach sportowych. Będzie dawał obrazki i komunikaty tekstowe zachęcające do ruszenia 4 liter z fotela.
Akcja lekko się dłuży…..to znak, że czas na koniec.
Będą 4 kolorki. Widać ewidentnie kierunek jaki wytyczyła sobie firmie tym produktem. Personalizacja pod każdym względem i nie chodzi już tylko o kolor, ale wykończenie, paski, edycje dla specyficznych grup. Nie zdziwi mnie jak z czasem oprócz wersji Nike, powstanie wariant dla żeglarzy, tenisistów czy golfistów.
Ceny jak to u Apple, drogo ale staniała przynajmniej poprzednia generacja. Zyska ona nawet nowy dwurdzeniowy procesor S2. Ceny zeszłorocznych zegarków zaczynają się od 269 dolarów, zaś nowinki kupicie za już 369 dolarów.
Dostępne w sprzedaży będzie 16 września (w Polsce 23 września, info ze strony Apple), wersja „supersportowa” pod koniec października, zaś „jedynkę” zauktualizujecie już 13 września.
Masa informacji, więc materiał podzieliłem na 2 części. O iPhonie i koncercie w następnym wpisie. Zapraszam już teraz. 🙂
[EDIT]
Pojawiły się już ceny na polskiej stronie Apple.
Watch Sport
38 mm 1849 zł
42 mm 1999 zł
stalowy Watch
38 mm 2749 zł
42 mm 2999 zł
ceramiczny Watch
38 mm 6299 zł
42 mm 6549 zł
Watch Nike +
38 mm 1849 zł
42 mm 1999 zł